Wypożyczalnia samochodów w Pafos poszukuje pracownika.
Obrońcy „januszeksów” odzywają się za każdym razem, kiedy ktoś wspomni o umowach śmieciowych, jako formie zatrudnienia. Oczywiście celowo manipulują przedstawiając postulat ich likwidacji, jako chęć całkowitej eliminacji zleceń i umów o dzieło. Typowe, z rozmysłem prowadzone panikarstwo i mieszanie pojęć.
Przypomnijmy definicję stosunku pracy: pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Koniec, kropka.
Całe szczęście opór z każdym rokiem maleje, z jednej strony dlatego, że coraz trudniej o pracowników, a z drugiej strony opowieść ideologiczna o konieczności „elastyczności” każdego pracownika powoli się wypala. Zmianę tę widać, gdy porówna się to z sytuacją sprzed kilkunastu lat, kiedy wprowadzaliśmy to pojęcie do obiegu w ramach roboty pracowniczej, związkowej. Roboty także wykonywanej w dyskursie.
Dziś o śmieciówkach krytycznie wypowiadają się politycy rozmaitych partii i publicyści różnych pism. Wówczas zaś jednak wsparcie było minimalne. Ale pojęcie udało się wypromować właśnie dzięki gigantycznemu oporowi, jaki stawili temu rozmaici „guru ekonomii” z Balcerowiczem na czele. Widząc coraz szersze rozpowszechnianie tego słowa, w desperacji w 2013-2014 roku zaczął opowiadać w mediach, że śmieciówki to mowa nienawiści.
To tylko oczywiście przydało mu jeszcze większej popularności, bo jak Balcerowicz coś krytykuje, to z automatu dla wielu osób nadaje to danemu zjawisku wiarygodności. I tak kroczek po kroczku, najpierw w ruchu pracowniczym, potem wśród niektórych dziennikarzy, a wreszcie na końcu polityków pojęcie weszło do stałego obiegu. Pokazuje to generalny wpływ oddolnej pracy na dyskurs. Rzadko cokolwiek realnie nowego powstaje na salonach politycznych.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/smieciowki-wciaz-znajduja-obroncow/
#polityka #zatrudnienie #praca #kapitalizm #pracownicy #śmieciówki #gospodarka
#polityka #zatrudnienie #Praca #kapitalizm #Pracownicy #smieciowki #gospodarka
Minister pracy mówi wprost: bez migrantów gospodarka padnie
Minister Pracy wyda dekret podwyższający wynagrodzenia w hotelach - wejdzie w życie od 1 czerwca 2023 roku
Byłem wczoraj na „głośnym” filmie dokumentalnym „Świat po pracy” Erika Gandiniego. Nie żałuję, choć od filmu ciekawsze były rozmowy po seansie z osobami z którymi na niego poszedłem.
Temat istotny i warto o „końcu pracy zarobkowej” dyskutować oraz robić filmy, ale jeśli ktoś się spodziewa jakichś przełomowych tez, albo informacji, a trochę już w temacie się rozeznał, ten może wyjść z seansu rozczarowany. Natomiast dla początkujących, jako wstęp do tematu, może się przydać, mimo że potraktowany został dość powierzchownie i nie ucieka od banału.
Oczywistym jest, że praca potrafi wykańczać jednych, a dla innych zmieniać się w cały sens życia w którym traci się z widoku bliskich. Wszystko w imię pomnażania własnych zasobów. Sporo poświęcono tutaj sytuacji pracoholików w Korei Południowej („dopóki szef nie wyjdzie, wszyscy pracują”), czy Japonii. Pracoholików nie ze swojej winy, tak ich ukształtował wszak ten system. Momentami miałem silne skojarzenia z Polską w tej kwestii i szkoda, że autor nie powędrował z kamerą do Europy Wschodniej.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/swiat-po-pracy/
#Praca #kapitalizm #film #recenzja
OTOP szuka praciwnika/pracowniczkę:
https://otop.org.pl/2023/08/08/poszukujemy-mlodszego-specjalisty-mlodszej-specjalistki-ds-platnej-dystrybucji-ptasich-przypinek/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=poszukujemy-mlodszego-specjalisty-mlodszej-specjalistki-ds-platnej-dystrybucji-ptasich-przypinek
#Praca, #ogloszenie,
I okazuje się, że obowiązkowy powrót do biur nie prowadzi do niczego dobrego.
Kto by pomyślał, że najlepiej działa danie swobody pracownikom…
#Praca #biuro #firmy #korpo #homeoffice
Sejm wzmocnił ochronę związkowców oraz innych osób szczególnie chronione (np. kobiet w ciąży). Osoby są chronione przed zwolnieniem do czasu prawomocnego zakończenia postępowania sądowego. Zmiany przewalczyła koalicja związkowa zbudowana przez OZZ Inicjatywa Pracownicza.
To w moim przekonaniu krok w pozytywnym kierunku. Całymi latami kapitał wykorzystywał furtki prawne, a także przewlekłość postępowania. Powodowało to, że ochrona osób szczególnie chronionych była fikcją. Nawet jeśli sąd przywracał do pracy, to działo się to po latach, kiedy niejednokrotnie zwolnieni niesłusznie związkowcy pracowali już gdzie indziej, a organizacja była rozbita.
Sam niestety tego doświadczałem w działalności. Liczba akcji w obronie zwalnianych związkowców, w tym także przed sądem, w których brałem udział jest trudna do policzenia. Prawo ewidentnie nie działało. Oczywiście kapitał zaraz znajdzie kolejne sposoby obejścia tych zabezpieczeń (wciąż słaba działa ochrona w przypadku osób pracujących na śmieciówkach). Tak czy owak mam nadzieję, że w najbliższym czasie nie będzie potrzeba już aż tylu działań w obronie zwalnianych aktywistów i aktywistek jak wcześniej. Było i jest to sporym obciążeniem dla organizacji związkowych.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/wzmocnienie-ochrony-zwiazkowcow-i-osob-chronionych/
#gospodarka #Praca #Pracownicy #zwiazkizawodowe
Jak po polsku mówić, najlepiej jednym słowem, na wideokonferencje online w pracy?
Pracuję zdalnie i daily meetups, weekly planning i tym podobne mamy oczywiście na zoomie. Teraz jak lecę na takie spotkanie, mówię dzieciom, że idę na konferencję.
Dzieciaki przez to rozumieją słowo "konferencja" jak coś co polega na tym, że tata siedzi przez laptopem i gada do kamerki. Mają przez to czasem małego zonka jak widzą w TV, rozpoczyna się relacja z jakiejś konferencji prasowej, nie pasuje to do tego, co rozumieją :)
Podobnie jak idę na lokalny meetup programistyczny, też im mówię, że idę na konferencję i pytają czemu bez laptopa.
Jest jakieś jedno polskie słowo na meetup na zoomie?
#meetup #zoom #remote #Praca #mastodonpyta
Zaryzykuje łatkę mentalnego starego dziada, ale mam ochotę ponarzekać trochę na ludzi.
Jak część z was kojarzy dorabiam sobie obsługując małą piekarnię osiedlową. Dużym plusem tej pracy jest kontakt z ludźmi, od czasu do czasu jakiś small talk, zagadywanie dzieciaków (zawsze dostają ode mnie większe gałki lodów) czy rozpieszczanie piesków smaczkami. Przez większość czasu praca jest w porządku i nie ma do czego się doczepić.
Ale czasami klienci potrafią być… frustrujący.
Jednym z zachowań klientów, które wdają mi się we znaki jest wchodzenie do lokalu i pytanie się, o której sklep się otwiera/zamyka. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że godziny i dni otwarcia podane są na drzwiach przy wejściu do środka. I rozumiem sytuacje, kiedy ktoś wchodzi roztrzepany do sklepu, śpiesząc się nie zwróci uwagi, albo kiedy drzwi są otwarte na oścież i informacja nie jest tak dobrze widoczna.
Ale przy zamkniętych drzwiach? No kurde nie. Wszystko jest jak krowie na rowie wypisane na drzwiach, nie sposób nie zauważyć wielkiego napisu „GODZINY OTWARCIA”. Mimo tego przychodzą i zawracają głowę pytaniami.
A najlepsze sytuacje są, gdy tacy agenci wbijają się do mnie przed otwarciem sklepu lub tuż po zamknięciu. W lokalu półmrok, pułki puste, wszędzie pełno skrzyń z towarem do wypieczenia/zwrotu i ja uwijający się żeby wykonać robotę jak najszybciej a ci bezpardonowo włażą i się dziwią, że nieczynne (dodatkowe punkty jak od razu zaczną składać zamówienie - z czego mam ci dać ten chleb, z powietrza? XD).
Zastanawiałem się z czego to wynika. Czy to ten słynny wtórny analfabetyzm, o którym jęczy środowisko literackie i fetyszyści książkowi, za każdym razem kiedy publikowane są raporty o stanie czytelnictwa? A może coś innego? Rozmawiając z partnerką wysunęła ona hipotezę, że ludzie są tak bardzo przyzwyczajeni do otrzymywania informacji zwrotnej na zadane pytanie przez wyszukiwarkę internetową, że stosują ten sam mechanizm na co dzień, nie wysilając się poznawczo i nie poszukując odpowiedzi samemu. W dodatku panuje u nas w kraju przekonanie, że klient jest panem, a pracownik ma mu usługiwać i go zabawiać.
Tak czy inaczej, śmieszno-irytująca sprawa, ale przynajmniej klienci nie robią mi dymów 🙃
#ludzie #spoleczenstwo #pracujewuslugach #Praca
trzymajcie za mnie kciuki, jutro kolejny dzień w robocie a mi udało się ogarnąć obowiązki i skończyć o 1 w nocy.
Ilu godzinny tryb pracy wybierasz jako zrównoważony do życia codziennego?
🔄Podbij
#miniankiety #praca
Aaaaa….juz mi się nie chce a to jeszcze dwie i pół godziny 😓🥺 #praca #pracabiurowa
Tak naprawdę chcemy uczciwej płacy za uczciwą pracę, i wzajemnego szacunku między pracodawcą i pracownikiem.
W rzeczywistości, pracodawcy dążą do tego, by wycisnąć z pracownika ile się da przy najmniejszej możliwej pensji. Niektórzy pracownicy odpowiadają na to ściemniając i/lub szukając lepszej pracy. Pracodawcy ograniczają zatrudnienie albo szukają tańszej siły roboczej.
Nawet gdy chcą być uczciwi, to konkurencja na rynku zmusza ich do dostosowania się, by uniknąć bankructwa.