Menu (2022)
Film opowiada o grupce z elit, uczestniczącej w górnolotnym performansie kulinarnym, który z minuty na minutę robi się coraz bardziej niepokojący i przekracza kolejne granice wyznaczane przez konwenanse. Czy to, czego doświadczają uczestnicy to wciąż teatr, czy już szaleństwo? Trafne są przyrównania atmosfery obrazu do "Squid game", choć "Menu" z wyjątkiem kilku momentów jest thrillerem średnio intensywnym, a raczej po swojemu eksploruje ów performans - którego macki nie sięgają jednak tak głęboko, by wprawić widza w oniemienie. Dużo krzyku, kilka udanych zmyłek, trochę klimatu. Gdyby nie kreacja Ralpha Fiennesa jako obsesyjnego kucharza-artysty i Anyi Taylor-Joy będącej zwyczajnie fantastyczną sobą, nie byłoby o czym mówić.
#menu #film #hottake #recenzja #kino #opinia #sobota #nowości #Anyataylorjoy #aktorzy
#menu #film #hottake #recenzja #Kino #opinia #Sobota #nowości #AnyaTaylorJoy #aktorzy