Wczoraj wywołałem oburzenie niektórych osób, bo ośmieliłem się napisać, że sam świat naukowy powinien zrobić coś z feudalnymi stosunkami w akademii. Oraz tym, że niektórzy używają tytułów naukowych, żeby próbować te hierarchiczne stosunki ideologiczne uzasadniać i rozszerzać na resztę społeczeństwa.
Podobno „wrzucam wszystkich do jednego wora” i nie rozumiem, że kadrze naukowej niższego szczebla jest ciężko. Ani nie wrzucam, ani nie jestem ignorantem w kwestii zarobków i problemów szeregowej kadry. Na tym przecież właśnie polega feudalna hierarchia, że ci na dole robią na tych na górze. Ale kto ma z tym coś zrobić?
Kiedy zapytałem, to znowu poczytałem całą litanię o tym, że „nie rozumiem uwarunkowań”, „to nie takie proste”, „to trzeba usiąść i na spokojnie rozważyć”. Typowe inteligenckie przykrywanie potokiem słów własnej niemocy.
Cały tekst:
https://wolnelewo.pl/akademicki-feudalizm/
#nauka #protesty #akademicy #naukowcy