Autorytaryzm przenika niemal całą naszą scenę polityczną i jej aktorów. Ci, którzy to zauważają są najzajadlej atakowani i „kacelowani”.
Nie jest niczym szczególnie wyrafinowanym zauważać autorytarne posunięcia ekipy rządzącej, rozbestwienie, zagarnianie zasobów wspólnych i przekształcanie ich w zasób niemal prywatny, czego najbardziej wyrazistym przykładem jest to, co się dzieje z lasami, albo w kwestii różnych funduszów celowych, które miały rozwiązywać określony problem, a stają się zasobem wyborczym. Łatwo zauważać haniebne posunięcia władzy w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego, podłą kampanię nienawiści skierowaną względem rozmaitych mniejszości, itd. Trzeba przeciw temu protestować, co sam robiłem organizując lub uczestnicząc w licznych protestach dotyczących tych kwestii.
Trudniej jednak zauważyć, że w Polsce ta opresja nie zaczęła się w 2015 roku. Że antykobiece prawo jest tutaj obecne od początków III RP, a ustawa antyaborcyjna dotyczyła 95 procent przypadków, a PiS i jego TK podciągną „jedynie” do 98 procent. Trudniej nie zauważyć, że konserwa w togach nasycała tu całymi latami prawo antykobiecymi definicjami. Wyrok TK był zwieńczeniem długiego procesu w którym uczestniczyli także ci sędziowie, którzy potem demonstrowali przeciwko „zawłaszczeniu TK przez PiS”.
Jeremy L. Wallace: Seeking Truth and Hiding Facts Information, Ideology, and Authoritarianism in China
Legitymizacja poprzez wyniki to w uproszczeniu uzasadnianie prawa do rządzenia poprzez retoryczne, symboliczne, ale także materialne środki wskazujące, że dobre wyniki – przede wszystkim ekonomiczne, ale też osiągnięcia kulturalne, edukacyjne czy zdrowotne – uzasadniają utrzymywanie rządów twardej ręki.
#Chiny #China #ChRL #książka #polityka #informacja #ideologia #autorytaryzm #społeczeństwo
#spoleczenstwo #autorytaryzm #ideologia #informacja #polityka #ksiazka #ChRL #china #chiny