Witajcie po tej długiej przerwie, mam dla Was coś, co mam nadzieję umili picie kawusi w ten (niezbyt) piękny poranek. Dawno nie było #CiekaweZwierzęta, pora to nadrobić.
Dzisiejszy delikwent: Góralek (procavia capensis)
Pozwolę sobie zacząć od tego, że dzisiejsze zwierzę jest niesamowicie blisko związane z innym, które omawiałem już w ramach tych niezbyt jakościowych publikacji - a mianowicie, Diugonia. Miliony lat temu, w okresie wielkiego wymierania z powierzchni ziemii zniknęły rogate giganty, które przypominały bardziej potwory z Warhammera Fantasy, niż to, co znamy jako zwierzęta. Jednak ich dziedzictwo nie umarło razem z nimi, a ewoluowało dalej. W efekcie tego mamy na świecie słonie, nosorożce oraz diugonie... a także, góralka. Tak, słoń jest najbliższym kuzynem tego zwierzęcia. Nie dajcie się zmylić, ten uroczy zwierzak może przypominać quokkę, ale nie jest gryzoniem i stanowi monument tego, jak dziwna potrafi być #natura w swoim procesie ewolucji. Jakby dziobak nie był wystarczającym dowodem, tu macie kolejny.
Postaram się tutaj nikogo nie obrazić, więc proszę z góry założyć dobre intencje - ale życiowy cykl góralka brzmi jak koszmar prokastynującej osoby dotkniętej ADHD - bowiem zwierzę to większość czasu wyleguje się na słońcu (pomimo bycia ssakiem jest zimnokrwiste, go figure), śpi i krzyczy ile sił w płucach - wydając odgłos, który najczęściej opisuje się jako "dźwięk obdzieranego ze skóry dziecka", zawodzenia banshee oraz jęków zatapianego statku. Potrafią się również śmiać w przerażający sposób. W wolnym od tych biologicznych imperatywów czasie góralek zajada liście - które swoją drogą w świecie zwierząt mogą być określone jako odpowiednik najgorszego sortu fast foodowego żarcia - i śpi.
https://yewtu.be/watch?v=6u8oIhsAVjI
(Góralek się śmieje)
https://yewtu.be/watch?v=mF3rPvzTPF4
(Góralek zawodzi jak banshee)
Okej, wszystko jasne? To zaczynamy z dziwactwami. Wszystkie osobniki tego gatunku posiadają ciekawe soczewki w oczach, które działają jak swoiste okulary przeciwsłoneczne. Co ciekawe, tyczy się to również odmiany, która prowadzi nocny tryb życia. Posiadają również śmieszny szpon, który służy im wyłącznie do pielęgnacji futerka. Potrafią się nim czesać, wyrywać i czyścić włosy a także przycinać je według potrzeby. Tak jak psy, pocą się przez stopy - tylko tam odbywa się wymiana cieplna. Dość wyjątkową cechą wśród tych zwierząt jest to, że rozmnażają się z innymi odmianami tego samego gatunku. Ich żołądek jest podzielony na cztery komory, tak jak u krów, a ich młode żywią się kałem matki. Jest to konieczne, ponieważ małe osobniki nie posiadają dostatecznie rozwiniętej kultury bakterii w żołądku, co uniemożliwia im trawienie pokarmu. Kał matki natomiast jest swoistym medium mającym na celu dostarczenie tych niezbędnych bakterii. Ich kał, tak jak kał słonii był długo używany do zapobiegania atakom epilepsji. #Dziwne, ale #ciekawe.
W naturalnym środowisku są bardzo ciekawskie wobec człowieka i często obserwuje się, jak podążają za nim w grupach. To w połączeniu z ich przerażającymi krzykami sprawia, że ludzie generalnie bardziej się ich boją. Niesłusznie, ponieważ do tej pory nie odnotowano ani jednego ataku na człowieka bez prowokacji. Najstarsza informacja o ataku tego zwierzęcia znajduje się w Biblii. Jeśli akurat za Wami nie podążają, możecie zaobserwować je podczas drzemek na drzewach lub skałach.
Jest gatunkiem zagrożonym z uwagi na wysokie zanieczyszczenia powietrza, które zatruwa zjadane przez niego liście, a także wycinanie lasów w Afryce i na Bliskim Wschodzie, co pozbawia te #zwierzęta naturalnej bariery przed drapieżnikami - ptakami, które zabijają 97% osobników góralka.
Co za dziwne zwierzę XD
#przyroda #ciekawostkiprzyrodnicze #zwierzenasloniu #ciekawostka
#ciekawezwierzeta #natura #dziwne #ciekawe #zwierzeta #Przyroda #ciekawostkiprzyrodnicze #zwierzenasloniu #ciekawostka
Bitwa pod Karánsebes, tzw. "Bitwa której nie było", jest jednym z najśmieszniejszych tragicznych zdarzeń, idealnie ilustrujących #absurdyhistoryczne.
Była to bitwa, która (nie)odbyła się w trakcie VIII wojny Austriacko-Tureckiej we wrześniu 1788 roku.
Cesarz Józef II Habsburg dysponował armią składającą się łącznie z 240 tysięcy ludzi i 25 tysięcy koni, a także 868 dział artyleryjskich. W jej skład wchodziły jednostki z zaborów - Bośniacy, Chorwaci, Serbowie, Węgrzy, Słowacy, Czesi, Włosi, Słoweńcy, Białorusini a także... Polacy. Żadna z tych grup nie znała niemieckiego i była skłócona między sobą. Ponadto, armia była wyjątkowo wielka, a żeby to zaobrazować dodam, że armia tych rozmiarów potrzebowała logistycznego zaopatrzenia ok. 200 wołów rzeźnych każdego dnia.
Turecki sułtan miał natomiast pod swoją komendą tylko 100 tysięcy ludzi.
Armia Cesarza była w drodze do Belgradu ponieważ wywiad wskazywał, iż w mieście stacjonuje tylko 10 tysięcy turków, jednak z nieznanych szerzej powodów, armia zawróciła i skierowała się na wschód. Noc 17 września 1788 r. była pochmurna i bardzo ciemna, więc armia zatrzymała się po jednej ze stron rzeki Temesz w pobliżu miejscowości Karánsebes w dzisiejszej Rumunii. Kawaleria przednia w formie zwiadu przekroczyła rzekę przez most i znalazła się po drugiej stronie, gdzie zastała przyjaznych Wołochów, którzy uraczyli żołnierzy alkoholem i jedzeniem. Żołnierze postanowili zakupić cały zapas alkoholu, aby nie podzielić się z nadchodzącą przez most piechotą. Z konfrontacji, którą wg. znanych podań zaczęli polacy, wywiązała się kłótnia pomiędzy kawalerzystami a piechotą, która szybko przekształciła się w walkę na szable i strzelaninę. W pewnym momencie, niektórzy piechórzy zaczęli krzyczeć "Turci! Turci!" aby zmylić i swoiście sprankować kawalerzystów i zmusić ich do wycofania się z pozycji - ponieważ kawaleria zwiadowcza nie miała szans w zetknięciu z regularną armią. W efekcie tego wielotysięczny tłum ogarnęła panika i chaos.
W tym samym czasie po drugiej stronie rzeki, gdzie stacjonował Cesarz rozlokowała się reszta armii. Gdy uciekająca w popłochu przez most kawaleria nagle wpadła do obozu, wywołała panikę. Dowódctwo uznało, że faktycznie mają do czynienia z atakiem tureckim i na ślepo otworzyli ogień artyleryjski. Dodatkowego wrażenia ataku dodała uciekająca w bezładzie piechota, która przekraczała most za kawalerią. Dowódcy austriaccy bez skutku próbowali doprowadzić armię do porządku, wpierw podejmując próbę zatrzymania spanikowanych piechórów. W panującym w obozie bezładzie okrzyki "Halt! Halt! Halt!" (z niemieckiego: stać!) zostały odebrane przez polaków i białorusinów za "Allah! Allah!", którzy rzucili się do natychmiastowej ucieczki w drugą stronę - z powrotem na most. Inne oddziały, nie mogąc rozpoznać mundurów uciekinierów w mroku nocy w panice otworzyła bratobójczy ogień, znacznie rażąc feralną piechotę. Piechota w odpowiedzi również oddała ogień, niemalże trafiając w Cesarza Józefa, którego koń w panice spowodowanej świskiem kuli zrzucił go prosto w błoto, z którego z powodu mody wśród wysokich klas - skórzanych kaleson, które praktycznie uniemożliwiały zginanie nóg - nie mógł podnieść się samodzielnie i potrzebował pomocy, o którą bardzo głośno prosił. Ostatecznie udało mu się ujść z życiem, po byciu blisko postrzelonym zbłąkaną kulą, podeptanym przez żołnierzy i stratowanym przez konie.
Źródła wskazują również, że Cesarz miał prawie utonąć w rzece, ale nic o tym nie wiem.
Armia była zmuszona wycofać się w popłochu, a zbieranie wszystkich rozproszonych jednostek zajęła 4 dni łącznie.
W tym czasie, po ok. 30 godzinach po "bitwie", Wielki Wezyr Pasza wkroczył do miasta i ku zdziwieniu jego tureckiej armii nie napotkał żadnego oporu. Szybko jednak znalazł blisko 12 tysięcy rannych i konających żołnierzy habsburgskich po obu stronach rzeki, których kazał natychmiast pozbawić głów. Sułtan odniósł tej nocy swoje największe militarne zwycięstwo, ponieważ w skutek bitwy i powikłań związanych z nią Cesarz Józef stracił blisko 57 tysięcy ludzi.
#absurdyhistoryczne #historia #ciekawe #ciekawostki
#Ciekawostka na dziś, Vlad "Dracula" Tepés III, bohater narodowy Rumunii, po przyjęciu delegacji z Imperium Osmańskiego, odesłał ją do domu w formie krzeseł z kości i skór ludzi, wchodzących w jej skład.
#ciekawostka #ciekawoski #historia #ciekawe
Marsyliusz z Padwy (ur. ok. 1275 - zm. 1343) jest bardzo ważnym człowiekiem z punktu widzenia #FilozofiaPolityczna - w szczególności dla ludzi, wyznających ideę tzw. sprawiedliwości społecznej. Jest on bowiem człowiekiem, który opracował i spopularyzował na ogromną skalę sentyment samorządności w małych, wiejskich społecznościach chłopskich. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ za swojego życia zastał on epokę przepychanek między papieżem, w którego rękach spoczywała największa władza, jaką miał kościół w swojej historii, a także bardzo silnego Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Z wykształcenia był lekarzem, a dorobek myśliciela politycznego jest w zasadzie wynikiem hobby, które wprowadziło naszego delikwenta w środowiska Awerroistów - średniowiecznych "odkrywców" filozofii Arystotelesa. Po opublikowaniu swojego dzieła, "Defensor Pacis", będącego przewodnikiem po jego myśli politycznej, został okrzyknięty heretykiem przez kościół i do końca swoich dni wykładał oraz praktykował zawód lekarza na dworze Cesarza Rzymskiego.
Zrozumienie wizji świata oczyma Marsyliusza z Padwy jest instrumentalne, jeśli chcemy poznać proponowaną przez niego doktrynę polityczną. Jest zdania, że życia doczesnego nie można rozpatrywać w kategoriach wiary, a religia nie powinna nigdy równać się nauce. Państwo natomiast jest wynikiem woli ludzi, a jego doskonałość (bądź niedoskonałość) powinna być wyrażona w w kompletności środków, jakimi dysponuje, żeby zaspokoić wszystkie potrzeby obywateli. Staje w opozycji do myśli indywidualistycznej oraz sprzeciwia się egoizmowi, wyraża to w poglądzie, że interesy jednostki nie powinny być sprzeczne z interesami całej wspólnoty, jeśli wspólnota ta ma działać harmonijnie. Aparat państwowy powinien więc być wyłącznie strażnikiem pokoju (tytułowy Defensor Pacis), którego wyłącznym powodem istnienia jest gwarant bezpieczeństwa.
Créme de la créme filozofii Marsyliusza z Padwy możemy znaleźć w opracowanej przez niego "idei suwerenności ludu". Uważa on bowiem, że dobrze funkcjonujący rząd musi być monolityczny - czyli skupiać w swojej strukturze nie tylko techniki, ale także środki rządzenia, takie jak sądownictwo, administracja oraz środki przymusu bezpośredniego. Marsyliusz argumentuje, że rząd taki najlepiej sprawdzi się w systemie demokratycznym - systemie, który w jego czasach nie funkcjonował chyba nigdzie - ponieważ demokracja skutecznie będzie stanowiła przeciwwagę tyranii, ponieważ kompetencja prawodawcza będzie w rękach ludu, jednocześnie stając się gwarancją suwerenności. Ponadto, Marsyliusz wysuwa tezę, że prawo stanowione przez wspólnotę dla samej siebie będzie dużo efektywniejsze, niż to pochodzące z góry. Wynika to z argumentu - z którym ja osobiście się zgadzam - że społeczność bardziej przestrzega praw, które sama ustanawia, ponieważ jest lepiej w stanie rozpoznać swoje potrzeby. Dlatego też, dobrobyt społeczności jest swoistą rękojmą jej możliwości do stanowienia praw i przestrzegania ich.
#filozofiapolityczna #nauka #filozofia #polityka #ciekawe
Hej, z uwagi na moją specjalizację studiów, chciałbym podzielić się zagadnieniami z pola #FilozofiaPolityczna. Wydaje mi się, że są to rzeczy #ciekawe i pożyteczne społecznie, a przy okazji potraktuję to jako coping mechanism, by nie czuć, że tracę czas. I'm doing my part!
Thomas Hobbes (ur. 1588 - zm. 1679) jest jednym z moich ulubionych filozofów politycznych, których jednocześnie absolutnie nienawidzę. Dlaczego? Gość po prostu ma rację i boli mnie, że to akurat jego wizja jest najbliższa rzeczywistości, w której żyjemy nawet dzisiaj. Stał on w opozycji do innego, mniej pragmatycznego myśliciela, J. Locke'a, o którym również napiszę. Obaj stworzyli w sumie definicje tzw. "Umowy Społecznej", czyli genezę powstania państwa w podstawowej formie.
W jego wizji, stan naturalny przed-państwowy charakteryzował się walką każdego człowieka z wszystkimi innymi, wykorzystując swoje naturalne zdolności do wydarcia dla siebie jak najwięcej, bez oglądania się na potrzeby innych. Hobbes przyjmował jednak, że każdy człowiek jest równy - bo wszystkich da się zabić tymi samymi metodami - oznaczało to, więc, że każdy człowiek żył w nieustannym stanie obawy przed śmiercią z ręki drugiego człowieka. Dlatego też, umowa o ustanowieniu państwa była decyzją wszystkich podmiotów w społeczeństwie, które doszły do wniosku, że instytycja ta może zagwarantować bezpieczeństwo, pod warunkiem, że każdy uczestnik podda swoje indywidualne prawa i wolność wspólnej dla wszystkich władzy, która będzie w zamian chronić fizycznego dobrobytu i życia zainteresowanych. Hobbes był zdania, że monopolizacja aparatu przemocy państwa w praktyce oznacza, iż podmioty podlegające państwu są bezpieczne, ponieważ jednostki które zagrażają temu monopolowi łamią postanowienia umowy społecznej, co oznacza, że mogą legalnie zostać usunięte ze społeczeństwa. Władza jednak nie powinna ingerować w pewne aspekty życia obywatela, które nie zagrażają fizycznemu dobrobytowi innych uczestników życia społecznego.
Państwo w rozumieniu Hobbesa należy zatem rozumieć jako gwarancję wolności człowieka - ponieważ chroni go przed swoją naturą - która dla Hobbesa jest równoznaczna z egoistycznym wykorzystywaniem swojej siły dla osiągania wyłącznie swoich celów, bez czegokolwiek, co może mu w tym zaszkodzić. Państwo więc jest przejawem rozumu, które nakazuje dążyć do pokoju poprzez rezygnację ze swojej naturalnej swobody na rzecz praw innych ludzi, które bezpośrednio przekładają się na nasze prawa. Warto jednak zauważyć, że Hobbes był zwolennikiem absolutyzmu monarchy. Uważał, że król nie jest stroną umowy, nie podlega jej i władza ta nie może zostać odebrana. Był zdania, że mądry absolutny władca nie będzie tyranem, a zostawi dużą część swobód i zapewni elementarne potrzeby swoich obywateli, a także zapewni możliwości edukacji, rozrywki, rozwoju osobistego na rzecz pożytywnej służby państwowej. Dla Hobbesa szczęśliwy poddany to lojalny i pożyteczny poddany.
W tym samym czasie należy pamiętać, że uważa on, iż władca sam wynosi się ponad poziom zwykłego obywatela i nie podlega żądzom.
#filozofiapolityczna #ciekawe #polityka #nauka #filozofia #ciekawostka #ciekawostki
Świetna sprawa - ogrody otwartoźródłowe (Open Source Gardens). 🙂 Sami zobaczcie: https://opensourcegardens.info/connecting-gardens.en.html
Mają też konto na Mastodonie: @opensourcegardens
Można zamówić nasiona.
#ConnectingGardens #opensourceseeds #FreeTheSeeds #SpreadTheSeeds #IoG #InternetOfGardens #Solarpunk #nasiona #siew #warzywa #ogród #ogrody #linki #ciekawe #FF
#ConnectingGardens #opensourceseeds #freetheseeds #SpreadTheSeeds #IOG #InternetOfGardens #solarpunk #nasiona #siew #warzywa #ogrod #ogrody #linki #ciekawe #ff
@Anna_eL Rumunia więcej niż Holandia! Białoruś więcej niż Francja lub Włochy! Lub niż trzy Szwecje! Dania ponad sześć razy więcej niż Szwecja!
Nie widać ani zaborów, ani żelaznej kurtyny, ani nic innego...
#Ciekawe, skąd to wynika
(Liczba książek wydawanych rocznie na 1 milion mieszkańców)
Czarnek tłumaczy się z dotacji. "Śmieszni jesteście. Nie dajemy lewakom i komunistom" #ciekawe https://ift.tt/CzKUnto
"Płace spadają pierwszy raz od lat 90. Opozycja musi mieć pomysł na podwyżki" #ciekawe https://ift.tt/1d4UFcI
Burkina Faso. Francja traci Afrykę na rzecz Rosji. "Gdybym tu spotkał Putina, oddałbym mu swoją córkę" #ciekawe https://ift.tt/nL4UqXi
[Sawczuk w poniedziałek] Ultrasi, prawnicy, neoliberałowie – kto szkodzi Platformie? #ciekawe https://ift.tt/cyKXZt4
Petr Pavel – nowy prezydent Czech. Co warto o nim wiedzieć? #ciekawe https://ift.tt/5rwJdNS
Ustawa dla Kaczyńskiego? Zaoszczędziłby 700 tys. zł na przeprosinach #ciekawe https://ift.tt/v1DPoO3
Księga umarłych. Oto gatunki, które bezpowrotnie straciliśmy w ubiegłym roku #ciekawe https://ift.tt/jv0XGS5
Policjant z Konina zastrzelił uciekającego 21-latka. "Odważna i trafna decyzja sądu" #ciekawe https://ift.tt/NprPtcW
Zaczyna się popłoch w Rosji. Zabójcy, złodzieje i sadyści z bandy Prigożina wracają do domów #ciekawe https://ift.tt/OJSMTIE