Prypecki debarkader zapadł się.
Stało się to, o czym informowaliśmy od kilku lat. Jego stan już od dłuższego czasu był tragiczny, zaś drewniana zabudowa trzymała się tylko na dobrej wierze. Przegnicie elementów konstrukcyjnych sprawiało, że cała kabina była wyraźnie przechylona w stronę wody - latem ubiegłego roku nawet o metr od podstawy. To sprawiło, że w końcu złożyła się, jak domek z kart, jednak sam kadłub pozostał na swoim miejscu.
Fot. Kateryna Dokuchaieva