Co tam brutto-netto*, idźmy dalej! Oni kradną w pełnej kwocie kosztów pracy 😱
Wiesz, że do Twojej pensji brutto pracodawca dokłada 2,45% i przekazuje jako składkę na Fundusz Pracy w Twoim imieniu? A to tylko jedna z wielu składek ponad brutto... (Sprawdź je wszystkie przy okazji testując się w quizie na temat wynagrodzenia: ilemogezarabiac.webankieta.pl)
Co roku, z umowy o pracę na kwotę 5000 brutto, FP otrzymuje od Twojego pracodawcy 1470zł. To, w uproszeniu, Twoje ubezpieczenie na wypadek np. utraty pracy - wpłacasz co miesiąc składkę licząc na to, że nigdy Ci się to nie przydarzy i nie będziesz musiałx z tego ubezpieczenia dostać wypłaty. To jak z ubezpieczeniem podróżnym - płacisz za spokój, żeby jak coś nie zbankrutować przez leczenie, ale liczysz że zrobiłxś to zupełnie niepotrzebnie.
Okazuje się, że...
Po 1. jakimś cudem nagle rząd założył że na FP ściągnie od pracodawców dodatkowy miliard. 1 000 000 000 zł, czyli tyle co 1/20 kasy na 14. emeryturę po pomyłce Jarka, albo tyle co całe 4 lata działania telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111.
Jakim cudem to zrobią? Czyżby planowali podnieść składkę licząc że problem pracodawców całkowicie pracownicy oleją?
Po 2: z Funduszu Pracy znikają pieniądze i nie są wykorzystywane zgodnie z założeniami na aktywizację bezrobotnych i młodych czy na szkolenia. Są wykorzystywane na kupowanie głosów. Nikt Ci tyle nie ukradnie co mafia PiS, a że niewiele osób interesuje się tym ile pracodawcy placą za ich pracę (a płacą niemal dwa razy tyle co trafia na nasze konta w umowie o pracę) to niewielu wie że istnieje coś takiego jak Fundusz Pracy. Wiesz, że to z Twojej pracy jest on uzupełniany i że powinien Tobie służyć jeśli znajdziesz się w trudnej sytuacji życiowej?