Znacie regionalizmy małopolskie? Mówicie "po krakosku"?
Ja nie :)
Ale moja lepsza połowa jest Krakowianką. Dzieciaki też, rzecz jasna, przejmują (jako mieszkańcy podkrakowskiej wsi) te regionalizmy - z wychodzeniem "na pole" przestałem już walczyć xD
Czasem droczymy się na temat różnych dziwnych zwrotów, których używają jedynie Krakowianie albo - szerzej rzecz ujmując- mieszkańcy Małopolski.
Dziś na tapet wrzucam ichni twór: POŻYCZAĆ SIĘ.
Halo, halo, jak można "pożyczać SIĘ"?
Można pożyczyć coś (biernik - kogo, co?), na przykład książkę.
Można pożyczyć komuś (celownik - komu, czemu?) na przykład sąsiadowi.
Ale się? Siebie?
W Krakowie "pożyczają się" - "Pożyczyłam się mąki od sąsiadki", "Pożyczyłem się auta od kuzyna".
Jak to???
W języku polskim nie ma takiego zwrotu.
Pożyczyć się mógłbym, gdybym wypożyczył swoje ciało na testy nowego leku w Polpharmie :D
A czy w Waszym regionie istnieje ten dziwny zwrot?
#jezykPolski #pokrakosku #regionalizmy